Na co narzekali sędziowie w XIX w.

Praca prawnika nie należy do łatwych. Tak jest dziś i tak było dawniej. Na łamach „Gazety Sądowej Warszawskiej” z 1873 r. znaleźć można informację, że oto w Londynie w wyniku nędzy zmarł z głodu pewien adwokat. Inny będąc w trudnym położeniu, dopuścił się kradzieży jedzenia. Mowa, którą wygłosił w sądzie na swoją obronę, wskazywała, że był dobrym prawnikiem i mądrym człowiekiem, a jednak nie ominęła go bieda. Jak wynikało z akt, przez całe tygodnie karmił się tylko chlebem i herbatą, sprzedał ostatni surdut i koszulę. Mając przed sobą widmo śmierci z niedożywienia, zdecydował się na popełnienie kradzieży. Sąd po rozważeniu wszystkich okoliczności, w tym tych łagodzących, wydał wyrok, w którym skazał obwinionego na 6 miesięcy więzienia.

Na terenie naszego kraju – jak się zdaje – nie było lepiej. Na łamach „Czasu” z 1895 r. przeczytać możemy takie oto ogłoszenie:

„Były adwokat przysięgły i obrońca sądowy w Królestwie Polskim zmuszony okolicznościami do wychodźstwa z kraju, a obecnie zostający z żoną i trojgiem małoletnich dziatek w pożałowania godnem położeniu i nędzy, prosi litościwe i szlachetne osoby o jakąkolwiek zapomogę lub odpowiednią stałą pracę. Nędza sprawdzona (tj. potwierdzona – przypis aut.) przez Siostry Miłosierdzia.


Ogłoszenie z XIX prasy

Łaskawe datki lub ofiarowanie jakiej pracy dla proszącego przyjmuje Administracya »Czasu«”.

W XIX w. powody do narzekań mieli także sędziowie. Na łamach pisma o dość osobliwym tytule „Urzędnik w Połączeniu z Prawnikiem” z 1887 r. zamieszczona została taka oto relacja jednego z sędziów powiatowych na temat wykonywanego zawodu:

„Wedle mego poglądu leży cała wada w organizmie (tj. organizacji – przypis aut.) sądów powiatowych, w przeciążeniu pracą i nieodpowiedniej płacy, jako też w związaniu sędziego powiatowego z jego posadą.

O przeciążeniu pracą mówiono już wiele. Nikt poza sferami sędziowskiemi stojący nie ma pojęcia jak rzemieślniczo (…) musi każdy sędzia pracować, aby wypadające na niego przeciętnie 20 kawałków dziennie załatwić, tj. numery tychże w protokole wykreślić, pomimo prawie codziennie odbywanych terminów rozpraw, przesłuchań (…) i pozaurzędowych komisyjnych czynności.

Cóż, dopiero kierownik sądu powiatowego, który o wszystkim wiedzieć i pamiętać i za wszystko odpowiadać musi. Przydział pracy, rewizja tejże, nadzór nad manipulacją, aresztami, przyjmowanie partyi, administracja różnymi funduszami itp. Czynności (te – przypis aut.) zabierają mu obok rozpraw, które sam prowadzi, niemal cały dzień, a ponieważ wypada mu przodować co do ilości i jakości pracy, więc bardzo często musi on nocny odpoczynek poświęcać tejże, aby nazajutrz pomimo niewyspania i znużenia, znów z pełną przytomnością umysłu godnie wobec podwładnych i stron reprezentować swoje stanowisko.


„Przegląd Zakopiański”, ogłoszenie archiwalne

Osobliwie w małych miasteczkach, gdzie każdy jego ruch, każda mina, każde słówko bywa rozbierane i krytykowane, jakiej to siły woli potrzeba, aby wydołać wszystkiemu i pomimo upadania na ciele i duchu zachować w tym chaosie najróżnorodniejszych żądań i wymagań zupełną przytomność umysłu!

Opublikowano IUSTITIA 2(36)/2019, Varia | Skomentuj

Miszczowie i Mistrzowie polskiego sądownictwa

W ostatnich dniach Francuz F. Zapata jako pierwszy podjął próbę przelotu na flyboardzie przez kanał la Manche. Pisały o tym gazety na całym świecie. W tym samym czasie w nieco innych rubrykach była mowa o polskich „miszczach” i ich rekordach.

Otóż po raz pierwszy w historii Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Niezależności Sędziów i Prokuratorów wezwał rząd kraju europejskiego do wyjaśnień ws. konkretnego sędziego. Rzecz dotyczyła postępowania dyscyplinarnego co do Sędzi A. Czubieniak, za to że uchyliła areszt dla pewnego19-latka, którego prokuratura oskarżyła o molestowanie nieletniej. Skąd taka decyzja? Upośledzonemu umysłowo chłopakowi nie zapewniono udziału obrońcy.

Finałem sprawy był wyczyn osób zasiadających w ­Izbie Dyscyplinarnej SN, które skazały Panią Sędzię, mimo że sąd dyscyplinarny I instancji ją uniewinnił. Wszystko za to, że miała odwagę wydać orzeczenie uwzględniające standardy europejskie dotyczące poszanowania praw człowieka. To wyczyn „dyscyplinarnej drużyny” na skalę światową. Konkurujemy w tej dyscyplinie, czy też dyscyplinarce, z takimi „potęgami praworządności” jak Nigeria, Wenezuela czy Filipiny.

Przypomnijmy, powyższy wyrok to efekt misternej konstrukcji, do której dąży Z. Ziobro i jego team. Udało im się wskrzesić formułę znaną ze średniowiecza – swoiste 3 w 1. Oskarżyciel, obrońca i tzw. sąd w rękach Głównego Selekcjonera, czyli rzecz jasna Z. Ziobry. Póki co, tylko w dyscyplinarkach sędziów i prokuratorów. Szczęśliwie obrońca Pani Sędzi jeszcze nie został wyeliminowany z postępowania, ale duet: oskarżyciel i sąd znakomicie sobie radzą. Wyczyn ten został doceniony nie tylko na arenie krajowej i europejskiej, ale jak widać także światowej. Zwłaszcza, że to nie jedyny tak dobry, a w zasadzie „dobro-zmianowy” wynik.

Już wcześniej namaszczeni przez niego rzecznicy dyscyplinarni (trio: P. Schab oraz jego niestrudzeni zastępcy P.W. Radzik i M. Lasota) pokazali, że są nie tylko „miszczami” absurdu i sprawnymi trybikami machiny Z. Ziobry. Są zapewne pierwszymi w Europie, którzy wszczęli postępowania dyscyplinarne w stosunku do sędziów za to, że zadali pytania prejudycjalne o stan praworządności w Polsce. Jako jedyni kompromitowali się, wszczynając dyscyplinarki za udział w festiwalach rockowych oraz za noszenie koszulek z napisem „Konstytucja”. To tylko niektóre z listy ich „wielkich” osiągnięć.

Bezkompromisowość rzeczników, determinacja i znakomita współpraca z „teamem KRS” oraz z wypromowanymi przy ich udziale „osobami nominowanymi na sędziów SN” przyniosła wspaniałe rezultaty. Znów Polacy pierwsi! Tym razem we wszczętym po raz pierwszy w historii UE postępowaniu z art. 7 Traktatu o UE z uwagi na systemowe naruszenie praworządności w Polsce. Sędziowie europejscy, ci z Luksemburga, w wyroku z 24.6.2019 r. potwierdzili nasze „miszczostwo” w demontażu praworządności. Co więcej, widząc rozmach działań kadry Z. Ziobry, rzecznik generalny TSUE także docenił wielką klasę i misterne konstrukcje bezprawia, wydając swoją opinię co do podstawowych jej elementów – KRS i Izby Dyscyplinarnej SN.

Ale nasi „miszczowie” z KRS i SN są skromni. Im głównie zależy na pochwałach Trenera z Alei Ujazdowskich, a nie na wynikach na międzynarodowych zawodach.

Opublikowano IUSTITIA 2(36)/2019, Na dobry początek | Skomentuj

Edytorial

Szanowni Czytelnicy,

przed Wami drugi numer Kwartalnika w 2019 r.

Nikogo nie powinno dziwić, że tematem numeru uczyniliśmy relację z II Kongresu Prawników Polskich, który odbył się 1.6.2019 r. Znajdziecie w niej wystąpienia Prezesa SSP „Iustitia” K. Markiewicza, Prezesa NRA J. Treli, Prezesa KRRP M. Bobrowicza oraz streszczenie trzech paneli. Na jeden dzień Poznań stał się stolicą polskich prawników, których połączył szacunek dla wartości konstytucyjnych i troska o praworządność w naszym kraju. Podobnie, jak w czasie I Kongresu sprzed 2 lat, zaprosiliśmy do dyskusji także przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.

Politycy, szczególnie obozu rządzącego, dużo mówią o zmianie Konstytucji. O niektórych pomysłach pisaliśmy już na łamach Kwartalnika (zob. J. Barcik, Pozycja sędziego w projekcie konstytucji PiS w perspektywie strasburskiej, Kwartalnik IUSTITIA Nr 2/2016). W dziale „Prawo ustrojowe” publikujemy artykuł P. Tulei „Czy Konstytucja jest potrzebna do wymierzania sprawiedliwości?”. Na pierwszy rzut oka jest to pytanie retoryczne. Warto sprawdzić, czy aby na pewno.

W dziale poświęconym kwestiom ustrojowym znajdziecie także kolejny tekst, tym razem autorstwa A. Jakubeckiego, dotyczący procedur konkursowych i nominacyjnych. Jesteśmy świadkami bezprecedensowego ignorowania orzeczeń NSA przez organy państwa, w szczególności organ pełniący obecnie funkcję KRS oraz Prezydenta.

Polskie sądownictwo stało się problemem europejskim. Jest przedmiotem troski Komisji Europejskiej oraz kilku postępowań przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W dniu 24.6.2019 r. TSUE wydał wyrok dotyczący przymusowego przeniesienia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego. Wkrótce potem Rzecznik Generalny TSUE J. Tanczew przedstawił w innej sprawie opinię miażdżącą dla KRS i Izby Dyscyplinarnej SN.

Ta opinia bardzo się nie spodobała organowi pełniącemu obecnie funkcję KRS. Wystąpił on z wnioskiem o otwarcie na nowo ustnego etapu postępowania przed TSUE. Kontekst złożenia tego wniosku, a szczególnie wcześniejsze wypowiedzi członków ww. organu przedstawiła J. Hetnarowicz-Sikora w tekście zamieszczonym w dziale poświęconym trybunałom europejskim.

Bardzo polecam wywiad z adw. M. Pietrzakiem dotyczący m.in. znaczenia tajemnicy adwokackiej i możliwości zwolnienia z niej przez sąd w postępowaniu cywilnym, postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom, Komitetu Obrony Sprawiedliwości oraz przestrzegania praw człowieka.

Jak zwykle publikujemy teksty dotyczące stosowania prawa karnego (Ł. Breguła, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 8.2.2017 r., III KK 226/16; glosowany wyrok dotyczy kwestii wzajemnej relacji winy oraz strony podmiotowej) oraz cywilnego (M.W. Golak, Wykorzystanie w procesie cywilnym badań fokusowych nad świadomością i postawami społecznymi wobec prawa – zarys problemu). Mamy nadzieję, że teksty te zainteresują także praktyków prawa.

Poza tym w numerze znajdziecie sprawozdanie z działalności Forum Współpracy Sędziów autorstwa B. Starosty, przegląd bieżących wydarzeń w kraju i za granicą oraz bardzo ciekawy, a chwilami zabawny tekst A. Lisak pt. „Na co narzekali sędziowie w XIX wieku”.

Życzę satysfakcjonującej lektury,
Tomasz Zawiślak
Zastępca Redaktora Naczelnego

Opublikowano Edytorial, IUSTITIA 2(36)/2019 | Skomentuj

Kilka uwag o możliwości i konsekwencjach egzekucyjnego przejęcia nieruchomości przez administratora hipoteki ustanowionego na podstawie art. 682 ustawy o księgach wieczystych i hipotece

Artykuł stanowi próbę omówienia lapidarnej i różnorako interpretowanej w piśmiennictwie regulacji art. 682 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, w kontekście uprawnienia administratora hipoteki do przejęcia nieruchomości w toku egzekucji. Przedmiotem opracowania jest status administratora hipoteki jako wierzyciela hipotecznego, wynikająca stąd prerogatywa do przejęcia egzekwowanego prawa, sposób realizacji tego uprawnienia, konsekwencje przejęcia oraz możliwość umownej modyfikacji kompetencji zastępcy pośredniego i skuteczność tego rodzaju ograniczeń kontraktowych względem osób trzech. Rozważane są także zagadnienia związane z treścią i formą umowy powołującej administratora hipoteki, z wykonaniem tej umowy przez administratora po przejęciu egzekwowanej nieruchomości oraz z możliwością zaliczenia przez administratora własnej wierzytelności, jak i wierzytelności innych powołujących go wierzycieli, na poczet ceny nabycia.
[hidepost]

Wstęp

Wprowadzony z dniem 20.2.2011 r. art. 682 ustawy o księgach wieczystych i hipotece1 ukonstytuował instytucję ­administratora hipoteki w szerokim ujęciu. Co należy bowiem podkreślić, na odmiennych zasadach administrator hipoteki funkcjonował już w ramach art. 7 ust. 1a ustawy z 29.6.1995 r. o obligacjach2 i regulację tę ponowiono w art. 31 ustawy z 15.1.2015 r. o obligacjach3.

Piśmiennictwo omawiające status prawny administratora hipoteki, o którym mowa w art. 682 KWU, w zasadzie jednolicie definiuje jego pozycję ustrojową wskazując, że pełni on funkcję zastępcy pośredniego4 (choć odmiennie bywają pojmowane następstwa czynności przedsiębranych przez administratora). Podkreśla się, że administrator „wykonuje prawa i obowiązki wierzyciela hipotecznego we własnym imieniu, lecz na rachunek wierzycieli, których wierzytelności są ­objęte zabezpieczeniem” (art. 682 ust. 2 KWU). Według znacznej części komentatorów hipoteka należy zatem do majątku administratora5, co wynika przede wszystkim z powinności ujawnienia w księdze wieczystej właśnie ­administratora jako wierzyciela hipotecznego oraz z faktu, że to on wykonuje prawa i obowiązki wierzyciela hipotecznego (art. 682 ust. 3 i 5 KWU).

Pogląd traktujący administratora hipoteki jako pełnoprawnego wierzyciela hipotecznego uzyskuje istotne wsparcie w założeniach towarzyszących zmianom ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Uzasadnienie projektu legislacyjnego wprost stwierdza bowiem, że właśnie w takim charakterze (jako wierzyciel hipoteczny) administrator uczestniczył będzie w postępowaniu egzekucyjnym, dotyczącym nieruchomości obciążonej hipoteką na rzecz administratora6. Uprawnienia wynikające z hipoteki wykonywane są zatem wyłącznie przez administratora, wobec czego wierzycielom nie sposób przyznać jakichkolwiek bezpośrednich praw w stosunku do właściciela obciążonej nieruchomości, jak też względem osób trzecich7. Pośrednictwo wykonywane przez administratora hipoteki jest więc kwalifikowane jako powiernictwo typu zarządzającego8.

Pozostawiając poza nawiasem rozważań zarysowaną w piśmiennictwie polemikę dotyczącą hipoteki jako elementu majątku administratora (i wynikającego stąd statusu tego rodzaju wierzyciela oraz konsekwencji rzeczowych podejmowanych przezeń czynności), na potrzeby opracowania zaakceptowano zapatrywanie o pozycji administratora hipoteki jako pełnoprawnego wierzyciela hipotecznego, realizującego uprawnienia wynikające z hipoteki we własnym imieniu. Pogląd ten wydaje się zresztą dominować w publikacjach, zaś argumenty przytaczane na jego rzecz są dostatecznie przekonujące9 i znajdują odzwierciedlenie w przepisach.

Co należy podkreślić, administrator hipoteki może być wybrany spośród wierzycieli, może on pochodzić także spoza tego grona (art. 682 ust. 1 KWU). Również jednak i w pierwszym przypadku (a zatem wówczas, gdy administrator jest jednocześnie wierzycielem) odróżnić trzeba działania podejmowane w ramach funkcji administratora od aktywności samego wierzyciela. Prerogatywy administratora hipoteki wykonywane są bowiem zawsze w imieniu własnym i na rzecz wszystkich wierzycieli powołujących zastępcę pośredniego tego rodzaju (chodzi bowiem o czynności zmierzające do realizacji hipoteki, nie zaś o czynności mające na celu zaspokojenie wyłącznie wierzytelności samego administratora). Tym samym administrator będący jednocześnie wierzycielem nie zmierza jedynie do realizacji własnej wierzytelności, o ile oczywiście podejmuje działania w ramach przyjętego zlecenia, a do wykonania zobowiązania o administrowanie hipoteką. W konsekwencji więc to, czy administrator jest jednocześnie wierzycielem, czy też funkcję tę sprawuje osoba trzecia, nie ma znaczenia dla oceny charakteru działań i uprawnień administratora hipoteki. Czynności podejmowane w ramach umowy o administrowanie hipoteką w każdym wypadku dokonywane będą bowiem w oderwaniu od indywidualnych interesów administratora jako jednego z wierzycieli (choć oczywiście są one zazwyczaj zbieżne z interesem administratora – wierzyciela).

Wobec odseparowania pozycji wierzycieli od administratora hipoteki jako wyłącznego wierzyciela hipotecznego i przy akceptacji poglądu o hipotece tego rodzaju jako prawie majątkowym stanowiącym element majątku administratora, uzasadniony jest więc pogląd o przełamaniu zasady akcesoryjności hipoteki (w wymiarze podmiotowym). Kto inny pozostaje bowiem wierzycielem, kto inny zaś realizuje uprawnienia wynikające z prawa zastawniczego wierzytelności te zabezpieczającego.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Prawo cywilne | Skomentuj

Delikatna natura niezależności sędziowskiej: nauka z przypadku Węgry i Polska vs. Unia Europejska1

Kiedy ustalano reguły powstającej Unii Europejskiej, uznano za pewnik, że wszystkie Państwa Członkowskie z jednolitymi regułami demokracji będą postępować zgodnie z własnymi konstytucjami. W ostatnich latach Węgry i Polska zakwestionowały jednak to założenie i wybrane w tych krajach rządy autokratyczne, przechwyciły niezależne instytucje, tym samym zagrażając od zawsze jednakowo rozumianemu pojęciu demokracji. Sądownictwo w tych krajach zostało poważnie naruszone. W poniższym tekście postaramy się wskazać, co przytrafiło się władzy sądowniczej na Węgrzech i w Polsce, pokazać jak najpierw sądy konstytucyjne, a następnie pozostałe sądy, dostały się pod kontrolę sił politycznych, co w konsekwencji prowadzi do konkluzji, że przestał już istnieć rozdział prawa i polityki. Należy również rozważyć, dlaczego Unia Europejska do tej pory nie jest w stanie zatrzymać tego procesu. Na koniec, chcemy pokazać, że europejskie sądownictwo, szczególnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), podejmuje próby ratowania krajowej władzy sądowniczej, we wskazanych krajach, ale wysiłki te są dalekie od klarownego stanu rzeczy na teraz, jak i najbliższą przyszłość.
[hidepost]

Wprowadzenie

W 2004 r., kiedy w Europie nastąpił big bang, czyli przystąpienie 10 nowych krajów członkowskich do EU wydawało się, że los Europy centralno-wschodniej został przesądzony. Począwszy od tamtego czasu, państwa zachodnie bloku postkomunistycznego postrzegano jako kraje typowo demokratyczne, gotowe do członkostwa w najbardziej ekskluzywnym klubie na świecie. W tym czasie politolodzy używali terminu „skonsolidowane demokracje”2, mówiąc o państwach, w których demokracja była jedyną realną możliwością ustrojową. Państwo, w którym ustrój taki funkcjonował, miało pozostać demokratyczne na zawsze. Takie były założenia i wnioski.

Przed upływem pierwszej dekady członkostwa, okazało się, co jest bolesną prawdą, że w krajach tej grupy demokracja, w dotychczasowym rozumieniu tego terminu, może zacząć szwankować.

Węgierski porządek konstytucyjny zaczął się załamywać krótko po 2010 r. i w konsekwencji przed 2015 r. organizacja Freedom House3 zaczęła uznawać Węgry jako państwo „na poły demokratyczne”, a więc nie demokratyczne w pełni, a „skonsolidowana demokracja” oficjalnie popadła w niełaskę.

Wkrótce potem Polska zaczyna krótkie ostre przejście w kierunku autokracji, w konsekwencji, Freedom House, oceniając demokrację w 2018 r.4 umieszcza Polskę na poziomie, na którym ledwo utrzymuje się jako państwo, które można nazwać demokratycznym. Od czasu tej oceny niewiele zmienia się na lepsze. Okazuje się, że jeśli chodzi o kraje demokratyczne, te które raz pną się w górę, mogą równie łatwo spadać.

Co takiego się stało? Zarówno na Węgrzech, jak i w Polsce partie polityczne z liderami, którzy mają autokratyczne inklinacje, wygrały wybory z bezprecedensową większością głosów. W wyborach z 2010 r., węgierska partia Fidesz zdobyła 2/3 mandatów w parlamencie, a co za tym idzie większość konstytucyjną, którą utrzymują do dzisiaj. W 2015 r. w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość wygrała wybory, zdobywając większość mandatów w sejmie, co pozwoliło jej na samodzielne rządy, bez koalicji z innymi partiami. Ponadto, ma swojego prezydenta oraz większość w senacie. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy w demokratycznej historii kraju. W obu przypadkach wybory można uznać za typową rotację z partiami, które rządziły wcześniej zbyt długo5. Ale również w obu krajach te kluczowe wybory, które dały pełną władzę ustawodawczą i wykonawczą jednej partii politycznej, były także początkiem końca demokracji w Europie centralno-wschodniej.

Każde z tych państw miało pecha, ponieważ liderzy tych partii, które wygrały wybory – Viktor Orban na Węgrzech i Jarosław Kaczyński w Polsce – przed tym, jak zostali wybrani, kłamali na temat swoich rewolucyjnych ambicji. Gdyby byli szczerzy co do swoich autokratycznych planów, zapewne nie zostaliby wybrani. Natomiast, jak tylko przejęli władzę, zarówno Orban, jak i Kaczyński rozpoczęli atak na najważniejsze, niezależne instytucje państwowe po to, aby nie miały one możliwości sprzeciwu wobec działań nowych rządów. Pierwszymi zaatakowanymi instytucjami były sądy konstytucyjne, które wstrzymywałyby Orbana i Kaczyńskiego przed działaniami wbrew obowiązującej konstytucji. Kiedy tylko zneutralizowano sądy konstytucyjne, sądy powszechne zostały zdestabilizowane tak, żeby jednostki czy grupy opozycyjne nie miały możliwości kwestionowania legalności tego, co nowo rządzący uchwalali i wprowadzali w życie. Niezależność sądownictwa, dawniej tak silna w Polsce, jak i na Węgrzech, jest teraz tylko przeszłością.

Prawdopodobnie nikt nie był bardziej zaskoczony wycofywaniem się krajów Europy centralno-wschodniej z demokracji niż liderzy instytucji Unii Europejskiej. Wraz ze zgodną opinią akademików, czyli przedstawicieli doktryny prawa, byli przekonani, że „demokracja skonsolidowana” jest nieodwracalna. Dodatkowo wierzyli, że instytucje państwa prawa w ogóle, a już na pewno sądy w szczególności, nie mogą być w żaden sposób zagrożone, w swoich zasadniczych rolach przewidzianych dla nich w państwie demokratycznym.

Unia Europejska przeprowadziła kontrolę w krajach, które znalazły się na kursie wstecznym, ale nie posiadała żadnego zabezpieczenia na wypadek potrzeby monitorowania poziomu demokracji w krajach członkowskich, kiedy zostały już do niej przyjęte. W założeniu demokratyczne, nowo przyjęte kraje miały pozostać demokratycznymi, więc nikt nie przewidział potrzeby stworzenia mechanizmu takiego monitorowania. W każdym razie, na poziomie UE, nieprzestrzeganie reguł demokracji przez rząd danego kraju, kreuje realne zagrożenie nie tylko w kraju takim jak Polska, w której działania rządzących zmierzają w kierunku autokracji, ale również dla istoty działania samej Unii Europejskiej, a ostatecznie grożą dekonsolidacją. Sądownictwo krajów członkowskich stosując regulacje prawa europejskiego, rozstrzyga sprawy, które kolejno wywołują skutki w całej UE. Jeśli byłyby one łamane, to cierpi na tym nie tylko dany kraj, ale również cała wspólnota, w sytuacji gdy orzeczenie sądu państwa członkowskiego pozostawałoby niezgodne z prawem UE.

[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Temat numeru | Skomentuj

Kompetencje referendarza sądowego w postępowaniu karnym

Celem przedmiotowego opracowania jest przedstawienie regulacji dotyczących instytucji referendarza sądowego w procedurze karnej, jest to bowiem problematyka nowa, która wymaga szczegółowego omówienia. W pierwszej kolejności przedmiotem analizy w niniejszym opracowaniu będą poszczególne uregulowania wskazane w przytoczonych poniżej przepisach, ich zastosowanie oraz kwestie problematyczne pojawiające się z zastosowaniem tych przepisów w praktyce. Nieodłącznym elementem tych zagadnień będzie natomiast, wskazanie w dalszej kolejności, propozycji pewnych rozwiązań, usystematyzowania przepisów i poszerzenia kompetencji referendarzy sądowych w procedurze karnej. Omówienie tematyki związanej z instytucją referendarza sądowego w procedurze karnej jest niezwykle potrzebne z uwagi na fakt, że jest to stanowisko coraz częściej obsadzane w poszczególnych sądach, praktyka orzecznicza w tym zakresie powinna być zatem jednolita.
[hidepost]

Uwagi wstępne

Ustawą z 31.8.2011 r. o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw1 wprowadzono do polskiej procedury karnej instytucję referendarza sądowego. Regulacja określona w art. 6 powyższej ustawy miała jednak symboliczny charakter, z uwagi na wprowadzenie zmian w obowiązujących przepisach KPK jedynie w zakresie dwóch artykułów, tj. art. 177 § 1a KPK (udział referendarza sądowego w czynnościach przesłuchaniu świadka na odległość przy użyciu urządzeń technicznych) oraz art. 517b § 2b KPK (udział referendarza w czynnościach sądowych w toku postępowania przyspieszonego, w przypadku ujęcia sprawcy przestępstwa na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem)2. W znacznie szerszym zakresie kompetencje referendarza sądowego wprowadzono ustawą z 27.9.2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw, która weszła w życie 1.7.2015 r.3. W uzasadnieniu do projektu cytowanej ustawy wskazano, że jej celem jest, m.in., odciążenie sędziów, prezesów sądów i przewodniczących wydziałów poprzez ukonstytuowanie możliwości podejmowania decyzji o charakterze porządkowym i technicznym (a także mniej ważnych decyzji merytorycznych) przez referendarzy sądowych, a dzięki temu umożliwienie wykorzystania czasu sędziów w bardziej efektywny sposób4. Kluczowe znaczenie dla wprowadzenia instytucji referendarza sądowego w postępowaniu karnym miał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12.5.2011 r.5, w którym stwierdzono, że art. 2 § 2 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych nie jest niezgodny z Konstytucją6. Z uzasadnienia tego wyroku wynika, że powierzenie referendarzom sądowym możliwości realizacji zadań z zakresu ochrony prawnej w ramach struktury sądów powszechnych nie może zostać zakwalifikowane jako sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, albowiem monopol sądów w zakresie sprawowania wymiaru sprawiedliwości nie oznacza również, że wszystkie spory dotyczące sytuacji prawnej jednostki muszą być rozstrzygane wyłącznie przez sądy. W orzeczeniu zawarto również stwierdzenie, że wystarczy, aby w kompetencji sądów była ostateczna weryfikacja rozstrzygnięcia organu niesądowego7.

Ustawą z 27.9.2013 r. w KPK wprowadzono zatem przepis art. 93a § 1, 2–4 KPK, wskazujący na uprawnienie referendarza sądowego do wydawania postanowień i zarządzeń w wypadkach wskazanych w ustawie oraz określono sprzeciw jako środek zaskarżenia, skutkujący utratą mocy zaskarżonego postanowienia lub zarządzenia. Udzielono także referendarzowi sądowemu uprawnienia do wydawania poleceń, które zgodnie z ustawą wydaje sąd. Konsekwencją wprowadzenia powyższej regulacji było sprecyzowanie kompetencji referendarza sądowego w zakresie wydawania postanowień i zarządzeń, o czym będzie mowa w dalszej części opracowania.

Kompetencje referendarza a postępowanie mediacyjne

Uprawnienie referendarza w zakresie kierowania spraw do postępowania mediacyjnego zostało określone art. 23a § 1 KPK i koresponduje ono z regulacją zawartą w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 7.5.2015 r. w sprawie postępowania mediacyjnego w sprawach karnych8. Co do zasady, postanowienie wydane w tym zakresie jest niezaskarżalne, jednak w przypadku jego wydania przez referendarza sądowego przysługuje od niego środek odwoławczy w postaci sprzeciwu, zgodnie z treścią art. 93a § 3 KPK. Sprzeciw przysługuje stronom i na skutek jego wniesienia wydane postanowienie traci moc, chyba, że został on wniesiony po terminie lub przez osobę nieuprawnioną, wtedy decyzję w przedmiocie odmowy przyjęcia sprzeciwu podejmuje prezes sądu i jest ona zaskarżalna na zasadach ogólnych9. W rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 7.5.2015 r. (§ 11) określono także kompetencje referendarza sądowego do wydania decyzji procesowej w postaci odwołania instytucji lub osoby uprawnionej do przeprowadzenia mediacji, w przypadku zaistnienia określonych szczegółowo w rozporządzeniu sytuacji10.

W przypadku zawarcia ugody w postępowaniu mediacyjnym, referendarz sądowy zgodnie z treścią art. 107 § 3 i 4 KPK jest uprawniony do nadania na żądanie osoby uprawnionej klauzuli wykonalności w odniesieniu do obowiązku wynikającego z ugody zawartej w postępowaniu mediacyjnym, a także może odmówić nadania klauzuli wykonalności ugodzie zawartej przed mediatorem, w całości lub w części, jeżeli ugoda jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa.

Niewątpliwie referendarz posiada zatem szerokie kompetencje w zakresie podejmowania decyzji procesowych związanych z postępowaniem mediacyjnym. Niezrozumiały jest zatem brak wskazania referendarza jako organu uprawnionego do wypłacenia instytucji lub osobie uprawnionej do przeprowadzenia mediacji należnego ryczałtu określonego w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 18.6.2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym. Żaden z przepisów nie wskazuje, aby postanowienie w tym zakresie mógł wydać referendarz sądowy. W tej sytuacji wydaje się, że zasadne byłoby wprowadzenie takiego rozwiązania i przyznanie referendarzom kompetencji również w tej materii.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Prawo karne | Skomentuj

Uwagi na temat odmowy powołania na urząd sędziego przez Prezydenta RP

Niniejsze opracowanie ma na celu przeanalizowanie prawnych możliwości i realnych uwarunkowań przysługujących Prezydentowi RP w przypadku podjęcia decyzji o odmowie powołania na urząd sędziego. Autor odnosi się przede wszystkim do zagadnień konstytucyjnych i formalnoprawnych według stanu prawnego obowiązującego na dzień odmowy 22.6.2016 r., nie pomijając przy tym orzecznictwa sądów i trybunałów obejmujących analizowaną problematykę. Poruszone przez autora zagadnienie jest nadal aktualne, ponieważ Prezydent w dalszym ciągu może z takiego uprawnienia korzystać, odmówić powołania w stosunku do wyboru dokonanego przez KRS. Poza omawianym przypadkiem w historii sądownictwa odmowa powołania na urząd sędziego przez Prezydenta miała miejsce tylko raz1.
[hidepost]

Wprowadzenie

Sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony2. Powołując się na ten przepis, Prezydent postanowieniem z 22.6.2016 r. odmówił powołania jednej osoby do pełnienia urzędu sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jednej osoby do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Apelacyjnego, siedmiu osobom na stanowisko Sędziego Sądu Okręgowego i jednej osoby na stanowisko Sędziego Sądu Rejonowego3.

Sądy w Rzeczypospolitej Polskiej są organem władzy publicznej. Zagadnieniem o charakterze nadrzędnym jest zatem stworzenie takich warunków funkcjonowania sądów oraz powołania sędziów odpowiednich do rangi powierzonych zadań. Temu celowi powinny być podporządkowane wszelkie działania władzy ustawodawczej oraz wykonawczej, mając na względzie zasadę współdziałania, współodpowiedzialności i równowagi. Pozycja ustrojowa sądów, w świetle zadań określonych w Konstytucji RP, stanowi fundament państwa prawnego, a niezakłócone jego funkcjonowanie służy ochronie wolności i praw obywatelskich. W związku z tym ustrój sądów powszechnych i zasady wyboru sędziów powinny umożliwiać sprawne i rzetelne wykonywanie zadań nałożonych w Konstytucji RP. Powoływanie sędziów jest wyrazem konstytucyjnej zasady równowagi władz i znajduje się w orbicie prawa konstytucyjnego. Jest klasyczną prerogatywą Prezydenta RP, mającą długą tradycję historyczną. Jest to czynność niezawisła i dyskrecjonalna, która nie podlega kontroli sądu administracyjnego. Jest też rozwiązaniem „typowym dla większości obowiązujących dziś konstytucji”4. Termin „prerogatywy” kojarzony jest często z dyskrecjonalnymi, bardzo konkretnymi, uprawnieniami głowy państwa, których realizacja wywołuje znamienne skutki w zakresie stosunków z organami poszczególnych władz5. Omawiana w niniejszym opracowaniu prerogatywa jest wyrazem prawa Prezydenta RP do oddziaływania na władzę sądowniczą zgodnie z zasadą rozdziału i równowagi władz. Nominacja sędziów nie wywiera przy tym skutków w sferze prawa administracyjnego materialnego, a wręcz wykracza poza nią6.

W Konstytucji Prezydent RP został zakwalifikowany jako organ władzy wykonawczej7, najwyższy przedstawiciel RP, gwarant ciągłości władzy państwowej, strażnik Konstytucji, bezpieczeństwa państwa oraz niepodzielności jego terytorium, wykonujący swe zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach8. Poszczególne kompetencje Prezydenta RP są powiązane z majestatem Państwa. Konstytucja przyznaje Prezydentowi RP rolę arbitra politycznego, podmiotu uosabiającego Rzeczpospolitą Polską.

Powołanie sędziów jako prerogatywa Prezydenta

Na podstawie art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji RP kompetencja w zakresie powoływania sędziów należy do tych aktów urzędowych Prezydenta, które dla swej ważności nie wymagają podpisu Prezesa Rady Ministrów (tzw. prerogatywa). Taka kwalifikacja jest jednak nie tyle wzmocnieniem samodzielnej pozycji ustrojowej Prezydenta, ile zaakcentowaniem niezależności sądownictwa od rządu i podległych mu organów9. Wymóg kontrasygnaty oznaczałby bowiem przyznanie premierowi prawa weta wobec kandydatów zaproponowanych przez KRS10. Konstytucja RP wprawdzie nie określa wprost terminu, w jakim Prezydent ma wykonać swoją kompetencję określoną w art. 179. Wydawać by się zatem mogło, że Prezydent nie jest zobowiązany do uwzględnienia wniosku KRS o powołanie sędziego w żadnym, a tym bardziej w ustawowo, a nie konstytucyjnie, określonym terminie. Prerogatywy Prezydenta wskazują na jego osobistą i samodzielną władzę i pozycję ustrojową w danym obszarze. Zdaniem części doktryny, nieokreślenie wprost terminu, w jakim Prezydent ma wykonać swoją kompetencję, nie oznacza, że art. 179 Konstytucji RP w ogóle nie odnosi się do tej kwestii. Należy go bowiem odczytywać jako obowiązek Prezydenta do działania niezwłocznego (bez zbędnej zwłoki). Taka interpretacja znajduje swoje odzwierciedlenie w ocenie Trybunału Konstytucyjnego11. Uzasadnieniem takiej interpretacji jest również treść art. 126 Konstytucji RP. Niewątpliwie Prezydent jako najwyższy przedstawiciel państwa i gwarant ciągłości władzy państwowej, powinien czuwać nad przestrzeganiem Konstytucji RP, stać na straży suwerenności państwa, nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium, posługując się w realizacji tych zadań kompetencjami ujętymi w Konstytucji i ustawach12. Z pewnością elementem tego mechanizmu jest prawidłowa realizacja kompetencji w zakresie powoływania sędziów, „polegająca na sprawnym działaniu Prezydenta w terminie niezwłocznym, którego długość będzie każdorazowo zależała od konkretnego postępowania nominacyjnego”13. Taka interpretacja dopuszcza możliwość zaistnienia w realizacji przez Prezydenta jego kompetencji uzasadnionego opóźnienia, mogącego powstać na przykład w wyniku analizy kandydatur przedstawionych we wniosku KRS, czy konieczności wstrzymania procedury nominacyjnej ze względu na toczące się w sprawie danego kandydata postępowanie dyscyplinarne. Tym samym pozwala na prawidłową realizację przez Prezydenta jego prerogatywy, umożliwiając mu dokonanie rzetelnej oceny kandydatur przedstawionych we wniosku KRS. Jest spójna z ugruntowanym poglądem, że rola Prezydenta w procedurze nominacyjnej nie sprowadza się tylko do roli „notariusza”, potwierdzającego podejmowane gdzie indziej decyzje14, lecz dokonuje on samodzielnej oceny przedstawionych mu kandydatur i w konsekwencji może odmówić uwzględnienia wniosku KRS. Należy mu przyznać prawo odmowy spełnienia wysuniętych wniosków, jeżeli jego zdaniem sprzeciwiałyby się one wartościom, na straży których postawiła go Konstytucja RP15.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Prawo ustrojowe | Skomentuj

Opinia prawna na temat skutków wadliwości postępowania nominacyjnego sędziów Sądu Najwyższego w aspekcie skuteczności ich powołania

Uwagi wstępne

Wywołana opinia prawna dotyczy oceny zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej z 2.4.1997 r.1 procedury powoływania sędziów Sądu Najwyższego. Punkt wyjścia dla analiz, prowadzonych w ramach przedmiotowej opinii, stanowi art. 179 Konstytucji, zgodnie z którym sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. Formuła ta przesądza jednoznacznie, że prawną skuteczność postępowania nominacyjnego sędziów SN determinują przesłanki związane z postępowaniem dwóch organów, mianowicie KRS oraz Prezydenta RP. Na poziomie ustawowym, aktualnie regulują je przepisy ustawy z 8.12.2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw2, a także ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym3.

Warunkiem sine qua non weryfikacji konstytucyjności postępowania nominacyjnego sędziów SN jest zatem dokonanie uprzedniej oceny zgodności z Konstytucją zarówno aktualnego statusu KRS, w zakresie dotyczącym przede wszystkim sposobu kreowania jej składu oraz trybu funkcjonowania, jak również dokonanie oceny aktów urzędowych Prezydenta RP, wydawanych w toku wskazanego postępowania, pod kątem wymogów ich ważności.

Kompleksowa ocena zgodności z Konstytucją procedury nominacyjnej sędziów Sądu Najwyższego nie może również abstrahować od kwestii związanych stricte z przebiegiem postępowania dotyczącego nawiązania stosunku służbowego sędziego SN, regulowanych przez obie, wskazane wyżej ustawy.
[hidepost]

Problem zgodności z Konstytucją przepisów regulujących status KRS na gruncie ustawy o KRS w brzmieniu nadanym nowelizacją z 8.12.2017 r.

Dnia 26.9.2017 r. Prezydent skierował do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw. Jego materia – podobnie jak w przypadku ustawy, uchwalonej 12.7.2017 r. na podstawie projektu rządowego – objęła zmianę dotychczasowego trybu wyboru członków do KRS spośród sędziów, nowe regulacje dotyczące trybu działania Rady oraz kwestie związane z zakończeniem kadencji jej dotychczasowych członków, wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych. Nowelizację ustawy o KRS Sejm uchwalił 8.12.2017 r.

Rzetelna i merytoryczna ocena rozwiązań, przyjętych w obecnie obowiązującej ustawie o KRS, nie może abstrahować od nawiązania do istoty i genezy tego organu w polskim porządku ustrojowym. Utworzenie KRS w 1989 r. stanowiło bowiem bezpośredni wyraz idei odejścia od upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości, charakterystycznego dla systemu rządów okresu Polski Ludowej i ówczesnej praktyki ustrojowej4. Krajowa Rada Sądownictwa powołana została do ochrony fundamentalnej w demokratycznym państwie prawa zasady niezawisłości sędziowskiej, co zarówno w okresie tzw. przekształceń ustrojowych, jak i pod rządami obecnej Konstytucji wielokrotnie eksponował w orzeczeniach Trybunał Konstytucyjny5. Rolę patrona niezależności sądów i niezawisłości sędziów przypisała Radzie również obecna Konstytucja (art. 186 ust. 1). Należy przy tym wyraźnie podkreślić, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest wyłącznie organem reprezentującym środowiska sędziowskie. Jej „ponadkorporacyjny” wymiar determinuje bowiem konstytucyjny status organu par excellence państwowego oraz przyznane kompetencje. W doktrynie prawa konstytucyjnego wskazuje się jednoznacznie, że w zakresie nałożonych na nią zadań, KRS wyznacza drogę zawodowego awansu sędziów, czuwa nad właściwą organizacją pracy wymiaru sprawiedliwości oraz przestrzeganiem przez sędziów etyki zawodowej6. Co prawda hybrydowa struktura Rady budzi niekiedy doktrynalne wątpliwości, odnoszące się do precyzyjnego zaszeregowania jej w systemie organów państwowych7, jednak systematyka obowiązującej Konstytucji przesądza o umiejscowieniu KRS w strukturze władzy sądowniczej, mimo że KRS nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości8.

Najważniejszym spośród zadań KRS jest udział w procesie decydowania o personalnej obsadzie stanowisk sędziowskich. Zgodnie z ugruntowanym poglądem Trybunału Konstytucyjnego, warunkiem właściwego wykonywania tego zadania jest zachowanie niezależności KRS względem innych organów władzy, zwłaszcza władzy wykonawczej9. Stąd – w poprzednio obowiązującym stanie prawnym – zasadniczą grupę członków KRS stanowili sędziowie, wybierani przez gremia sędziowskie w ramach poszczególnych kategorii sądów (art. 13 i 14 ustawy w brzmieniu przed nowelizacją z 8.12.2017 r.). Ich głosy w istocie decydowały o przedstawieniu Prezydentowi kandydata na stanowisko sędziego. Taka formuła w pełni realizowała zakaz nadmiernej ingerencji ustawodawcy w konstytucyjnie ukształtowany system kreowania składu i funkcji tego organu.

W obecnym kształcie ustawa stanowi, że 15 członków Rady, rekrutujących się spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych, wybieranych jest przez Sejm na wspólną czteroletnią kadencję (art. 9a ust. 1). Artykuł 9a ust. 3 ustawy stanowi, że kadencja ta rozpoczyna się z dniem następującym po dniu, w którym dokonano ich wyboru. Z tym dniem kończy się również kadencja sędziów, zasiadających w składzie poprzedniej Rady. Kandydatów na członków Rady z grona sędziów przedstawiają Marszałkowi Sejmu grupy co najmniej 2000 obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy ukończyli 18. rok życia, mają pełną zdolność do czynności prawnych i korzystają z pełni praw publicznych oraz grupy co najmniej 25 sędziów, z wyłączeniem sędziów w stanie spoczynku. Tak ukształtowana procedura wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm jawi się jako rażąco sprzeczna z dotychczasowymi, demokratycznymi standardami, zwłaszcza w odniesieniu do zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Zasadniczo przesądza o tym praktyczne pozbawienie wpływu środowisk sędziowskich na wybór sędziów do KRS. W zakresie dotyczącym zagwarantowania reprezentacji w KRS sędziów poszczególnych rodzajów i szczebli sądów, regulacja ustawowa, zgodnie z którą, „dokonując wyboru (…) Sejm, w miarę możliwości, uwzględnia potrzebę reprezentacji w Radzie sędziów poszczególnych rodzajów i szczebli sądów (art. 9a ust. 2) stanowi wręcz regres względem rozwiązań, przyjętych uprzednio w ustawie z 12.7.2017 r., której podpisania Prezydent odmówił. Niezależnie bowiem od licznych mankamentów ówczesnego przedłożenia, przewidywała ona bezpośrednie wybory członków Rady przez gremia sędziowskie, wprowadzając mechanizmy realnie gwarantujące udział w składzie KRS przedstawicieli sądów niższych szczebli, zwłaszcza rejonowych.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Prawo ustrojowe | Skomentuj

XXIV Zwyczajne Zebranie Delegatów SSP „Iustitia”

W dniach 8–10.3.2019 r. w Toruniu odbyło się XXIV Zwyczajne Zebranie Delegatów SSP „Iustitia”. W trakcie Zebrania udzielono absolutorium Prezesowi i członkom Zarządu Stowarzyszenia, wybrano Zarząd na nową kadencję (2019–2022), a także przyjęto uchwałę programową.

W pierwszym dniu podjęto uchwałę o nieuwzględnieniu odwołania sędziego Marka Jaskulskiego od uchwały członków Oddziału Wielkopolskiego o wykluczeniu go z grona członków Stowarzyszenia. Za uwzględnieniem odwołania nie głosował żaden z delegatów, jeden wstrzymał się od głosu.

W drugim dniu zaszczyciło nas swą obecnością wielu znakomitych gości: I Prezes SN Małgorzata Gersdorf, RPO dr Adam Bodnar, sędzia TK w stanie spoczynku Bohdan Zdziennicki, sędzia TK w stanie spoczynku prof. Ewa Łętowska, Prezes Izby Cywilnej SN sędzia Dariusz Zawistowski, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, Prezes NRA adw. Jacek Trela, Prezes KIRP r. pr. Maciej Bobrowicz, adw. Mikołaj Pietrzak, Prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia” prokurator Krzysztof Parchimowicz, adw. Paulina Kieszkowska-Knapik z inicjatywy „Wolne Sądy” oraz dyrektor polskiej sekcji Amnesty International Draginja Nadażdin.

Wręczono Honorowe Odznaki „­Iustitii”. Laureatami zostali sędziowie: Monika Ciemięga, Monika Frąckowiak, Piotr Gąciarek, Marta Kożuchowska-Warywoda, Bartłomiej Starosta, Marta Szczocarz-Krysiak, Igor Tuleya, Dorota Zabłudowska. Laureatem Obywatelskiej Odznaki został sędzia Igor Tuleya.

Sędzia Krystian Markiewicz został wybrany Prezesem Zarządu SSP „Iustitia” na kolejną kadencję. Za jego kandydaturą głosowało 125 delegatów, 3 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

W skład zarządu wybrano ponadto sędziów: Tomasza Marczyńskiego (126 za, 2 przeciw), Dorotę Zabłudowską (128 za, 2 przeciw), Joannę Hetnarowicz-Sikorę (125 za, 4 przeciw), Wojciecha Buchajczuka (126 za, 3 przeciw), Bartłomieja Przymusińskiego (125 za, 3 przeciw), Arkadiusza Tomczaka (125 za, 3 przeciw), Tomasza Zawiślaka (126 za, 3 przeciw), Małgorzatę Stanek (126 za, 3 przeciw), Kamila Jarockiego (124 za, 5 przeciw).

W drugim dniu odbył się też panel poświęcony mowie nienawiści prowadzony przez psychologa społecznego Konrada Maja. Po jego wystąpieniu miała miejsce dyskusja z udziałem sędzi Doroty Zabłudowskiej i prokuratora Krzysztofa Parchimowicza.

Delegaci wyrazili wsparcie dla sędziego Murata Arslana, zaangażowanego w obronę praw i wolności obywatelskich w Turcji. W lipcu 2016 r. został aresztowany pod absurdalnym zarzutem działania w organizacji terrorystycznej. W październiku 2017 r. Zgromadzenie Parlamentarne Europy uhonorowało go nagrodą im. Vaclava Havla. W styczniu 2019 r. Murat Arslan został skazany na 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok ten został potępiony przez Platformę na rzecz Niezależnego Sądownictwa w Turcji.

W trzecim dniu obrad przyjęto uchwałę programową określającą priorytety w działalności Stowarzyszenia w pierwszym roku kadencji 2019–2022:

1. Zaangażowanie w działalność Społecznej Komisji Kodyfikacyjnej w zakresie przygotowania realnej reformy sądownictwa opartej na następujących założeniach:

a)   przywrócenie składu KRS do stanu zgodnego z Konstytucją RP poprzez wybór sędziów przez sędziów w wyborach powszechnych, równych, tajnych i bezpośrednich,

b)   oparcie nowej ustawy o KRS na projekcie opracowanym przez SSP „Iustitia”,

c)   zwiększenie udziału obywateli w funk­cjonowaniu sądownictwa,

d)   określenie na nowo zasad nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi,

e)   powierzenie nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi zreformowanej KRS,

f)    zwiększenie kompetencji samorządu sędziowskiego w zakresie funkcjonowania sądów, w tym wyboru prezesów sądów,

g)   wprowadzenie stanowiska sędziego sądu powszechnego z jednolitymi stawkami wynagrodzenia, powiązanymi z ogólnym stażem sędziowskim,

h)   wprowadzenie odrębności budżetowej sądów powszechnych,

i)    opracowanie na nowo modelu ­odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, gwarantującego prawo do sądu;

2. Obrona sędziów nękanych postępowaniami dyscyplinarnymi i innymi formami szykanowania.
3. Wspieranie postulatów pracowników administracyjnych dotyczących godnych zarobków, adekwatnych do znaczenia dla sprawnego funkcjonowania sądów i zakresu odpowiedzial­ności, a także akcji protestacyjnych mających na celu realizację tych postulatów.
4. Walka z mową nienawiści w przestrzeni publicznej m.in. poprzez projekty edukacyjne.
5. Organizacja szkoleń dla sędziów z prawa europejskiego, w tym praw konsumenta.
6. Intensyfikacja działań w zakresie reagowania na kłamstwa, a także inne formy obrażania sędziów.
7. Dalsza współpraca ze środowiskiem prawniczym oraz organizacjami pozarządowymi stającymi w obronie praworządności, w tym organizowanie kongresów prawników polskich1.

IS

1 Zob. https://iustitia.pl/79-informacje/2898-podsumowanie-xxiv-zebrania-delegatow-w-toruniu-wybory-w-iustitii-nowy-zarzad-ad-2019, https://iustitia.pl/81-uchwaly/2897-uchwala-programowa-2019-przyjeta-na-xxiv-zjezdzie-delegatow-w-toruniu

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Sprawy bieżące | Skomentuj

Dzień Edukacji Prawnej

15.3.2019 r. po raz kolejny obchodziliśmy Dzień Edukacji Prawnej. Z tej okazji w całej Polsce odbywały się wydarzenia, które miały przybliżyć zagadnienia związane z prawem, a przy tym były doskonałą okazją do poznania zasad działania sądów i pracy sędziów. Inicjatorem tego wydarzenia jest SSP „Iustitia”, a współorganizatorem Fundacja Edukacji Prawnej Iustitia.

Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim członkom SSP „Iustitia” oraz wszystkim sędziom za liczny udział w obchodach Dnia Edukacji Prawnej1.

IS

1 Zob. https://edukacja.iustitia.prawo.pl/wydarzenia/dzien-edukacji-prawniczej?showall=&start=1

Opublikowano IUSTITIA 1(35)/2019, Sprawy bieżące | Skomentuj